W zeszłym miesiącu miałam przyjemność podróżowania do mojej ukochanej Hiszpani. Był to już mój czwarty pobyt w tym kraju, ale dopiero pierwszy w stolicy. Przez trzy dni mieszkałam u mojej przyjaciółki z wymiany i zwiedzałam to niesamowite miasto. Jednak główną dla mnie pobudką do wyjazdu była wyjątkowa wystawa, która zagościła w muzeum Arte Canal.
Nietypowe eksponaty
„Auschwitz. Nie tak dawo. Nie tak daleko.” to tzw 'ruchoma’ wystawa o Auschwitz i Holocauscie. Zorganizowana została przez Muzealia we współpracy z ekspertami z Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu. Osobiście uważam, że jet to kawał dobrej roboty. Ponad 600 obiektów związanych bezpośrednio z Holocaustem w Auschwitz zrobiło na mnie duże wrażenie. Pomimo, że wiele rzeczy widziałam już wcześniej w Oświęcimiu, to było tam też kilka dla mnie nowości. Między innymi dowiedziałam się, że w czasach okupacji bardzo popularną grą planszową było „Juden Raus”. Sprzedawana była przez Niemców jako rodzinna gra o pozbywaniu się Żydów z kraju. Proste zasady, prosty przekaz – wyląduj na jak największej ilości pól z żydowskimi domami i sklepami aby je zniszczyć…
Równie ciekawą kolekcją były oryginalne stroje więźniów oraz mundury SS-manów. Nowym odkryciem było dla mnie również to że, mundury dla nazistów projektowane były przez Hugo Bossa.
Cała wystawa była niezwykle wciągająca dzięki nietypowemu rozmieszczeniu eksponatów. Myślę, że jest to świetna okazja dla osób, które z jakiegoś powodu nie mają możliwości pojechania do Auschwitz w Oświęcimiu. Na tej wystawie można całkowicie poczuć klimat oryginalnego miejsca. Co więcej, odniosłam wrażenie, iż panuje tam bardziej odpowiednia atmosfera jak na miejsce o takim charakterze. Skąd ten wniosek? Zwiedzanie Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu jest obecnie niezwykle popularną atrakcją turystyczną co niestety ma często negatywne skutki. Mam na myśli ogólny chaos wywołany przez liczne wycieczki osób, które nie potrafią uszanować tego miejsca.
W każdym razie, bardzo się cieszę, że miałam okazję zjawić się na wystawie w Madrycie. Organizatorzy planują podróżować z eksponatami po 14 miastch świata: siedmiu w Europie oraz siedmiu w Ameryce Północnej. Jeżeli tylko będę miała okazję, to z pewnością odwiedzę ją w innej części świata!